Zdaje się postacią nie ze świata muzyki, lecz z bajki i internetu. Jest czystym wizerunkiem, ruchomym selfie, wieczną sesją mody. Jak w przebraniu w Lanie Del Rey jest puste miejsce – dla odbiorcy. Jej powolny sposób śpiewania można by nazwać staromodnym, gdyby nie był tak wyżęty z uczuć. Warto przebić się przez ten pretensjonalny śpiew.
Ołeksandr Myched w książce "Zmieszam z węglem twoją krew", zapuścił się w tereny
obce i zagadkowe nie tylko dla Polaków, ale też dla wielu Ukraińców.